Zupa ogórkowa na żeberkach wieprzowych

ogorkowa 022

Święta wielkanocne przyniosły mi takie ciekawe spostrzeżenie, że własny blog zamiast tradycyjnego zeszytu z przepisami to (przynajmniej dla mnie) strzał w dziesiątkę. Właściwie przez całe święta gotowałam dania, które mam zarchiwizowane tutaj. Przede wszystkim dlatego, że duże uroczystości są nieodpowiednie dla eksperymentów. Lepiej postawić na sprawdzone przepisy, kiedy mamy gości i gdy nam zależy na odpowiednim efekcie. Eksperymenty w kuchni lepiej zostawić sobie na luźniejsze czasy, z uwagi na ryzyko niepowodzenia lub konieczności modyfikacji przepisu, która wyjdzie nam – jak to się mówi – w praniu. A po drugie dlatego lubię mój blog, że tutaj mam ostateczne wersje przepisów – dopracowane, dokładnie opisane, opatrzone, gdzie trzeba, komentarzem. Okienko do wyszukiwania też ułatwia zadanie, a do tego można mieć kilka przepisów otwartych równocześnie w osobnych oknach.

Był więc m. in. staropolski żur i chowder, była ryba na purée z groszku i sałatka ziemniaczana, była kaczka świąteczna i cassoulet z irlandzkich kiełbasek. Wszystko pyszne i zjedzone ze smakiem. Eksperyment chciałam przeprowadzić na jajkach… Po ubiegłorocznym sukcesie w barwieniu kapustą i kurkumą, postanowiłam nie siadać na laurach i wypróbować kolejne barwniki – buraki i szpinak. No cóż, nie mam się czym pochwalić… Mam jednak mocne postanowienie zbadania sprawy i uzyskania odpowiedzi, co poszło nie tak, bo buraki ufarbowały mi jajka na kolor błotnej kałuży, a szpinak tylko lekko podbarwił na zielono.

ogorkowa 021

Na otarcie łez zrobiłam nam pyszną ogórkową, która chodziła za mną już od jakiegoś czasu. Nie jadłam ogórkowej od lat, a po ogórasy trzeba wybrać się do polskiego sklepu, czyli do miasta. Wiecie jak ciężko wieśniakowi wybrać się do miasta?! Wieśniak posłał w końcu męża do sklepu, bo mąż pracuje w mieście, więc trudno mu się wymigać. Nie robiłam też ogórkowej, bo kiedyś obrzydziła mi ją znajoma, która wlała do garnka – uwaga! – całą miskę śmietany zmieszanej z mąką. Bo zupa musi być, żeby łyżka w niej stała… Udało nam się wtedy wymigać od poczęstunku wątpliwej jakości, ale widok garnka oblepionego od środka mącznym kożuchem długo mnie prześladował…

 

ogorkowa 025

ZUPA OGÓRKOWA

  • ½ kg żeberek wieprzowych
  • 1/5 selera
  • kawałek pora (ok. 20 cm)
  • 2 marchewki
  • 1 pietruszka
  • 5 średnich ziemniaków
  • 6 dużych ogórków kiszonych
  • pół pęczka koperku
  • sól
  • śwież zmielony pieprz
  • 120 ml śmietany (12%)

Żeberka wkładamy do sporego garnka. Por dokładnie myjemy, seler i pietruszkę obieramy. Warzywa dokładamy dożeberek, zalewamy wszystko wodą i gotujemy na średnim ogniu przez godzinę.

Marchewki i ziemniaki obieramy i kroimy w kosteczkę. Z ugotowanego wywaru wyjmujemy por, seler i pietruszkę, a wkładamy pokrojone ziemniaki i marchew. Gotujemy przez 15 minut. Ogórki kroimy w cienkie plasterki, dodajemy do zupy i gotujemy jeszcze 5 minut.

Wyjmujemy z zupy żeberka, z których usuwamy kości, a mięso kroimy. Koperek siekamy. Śmietanę hartujemy kilkoma łyżkami zupy, wlewamy do zupy i dodajemy koperek. Doprawiamy solą i pieprzem i podajemy z mięsem z żeberek.

ogorkowa 026

(przepis wg Smaki Życia)

5 thoughts on “Zupa ogórkowa na żeberkach wieprzowych

Add yours

Leave a comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Create a website or blog at WordPress.com

Up ↑