Muffiny migdałowe z żurawiną

Miałam upiec dzieciom irlandzki chleb sodowy na maślance, a wyszły muffiny. Maluchy szumiały na podwórku, więc stwierdziłam, że co tam chleb, zrobię jakieś babeczki. Króliczka próbowała wetknąć nos do kuchni, gdy przez okno dojrzała, że się po niej kręcę. Ciekawość pierwszy stopień do piekła powiadają… Za chwilę wparował (pewnie wysłany na przeszpiegi przez siostrę) Chomiczek.... Continue Reading →

Kakaowe muffiny z marshmallows

To już ostatnie podrygi wakacyjne. Za chwilę zacznie się szkoła, a wraz z nią wczesne pobudki, godziny spędzone na odrabianiu najdziwniejszych zadań domowych, szykowanie pudełek z lunchem oraz zajęcia pozalekcyjne. W domu zrobi się ciszej, czyściej i... nudniej. Chociaż obecnie nie mogę się doczekać, kiedy Króliczka wróci do szkoły, to wiem, że we wrześniu będę... Continue Reading →

Muffiny uniwersalne

Muffiny uniwersalne lub inaczej zapchajdziury. Na stole oczywiście. Idealne na sytuacje, kiedy liczy się ilość, a nie wykwintność. Najzwyklejsze, najprostsze babeczki bez żadnych dodatków w postaci orzechów, owoców, bakalii, czekolady, marshmallows. Nic, po prostu pustynia. Tę pustynię wystarczy polukrować i udekorować posypką, by stworzyć kompozycję na aktualną okazję. Poprzednio piekłam je dla Króliczki na imprezę... Continue Reading →

Grahamowe muffiny bananowe

Popsuł mi się telefon – psuł się od pół roku, ale dzisiaj już wszystkie aplikacje odmówiły współpracy. Zaczynając od budzika... Pogoda też się popsuła – zaczęła się psuć odkąd wyspa irlandzka oderwała się od kontynetu, ale dziś aura była po prostu zamulająca... Zrobiłam więc muffiny z tego, co miałam w domu. Zrobiłam muffiny z nudów,... Continue Reading →

Owsiane muffiny z gruszkami

Coś słodkiego na rozpoczęcie roku szkolnego. Coś jesiennego, bo to już wrzesień. Są więc gruszki, melasowy cukier muscovado oraz korzenne przyprawy. A że pogoda wciąż cudna, to szkoda siedzieć godzinami w kuchni, więc takie bułeczki z foremek na szybko sprawdzają się doskonale. Piekę, gdy Chomiczek oddaje się popołudniowej drzemce, bo i tak jestem uziemiona w... Continue Reading →

Gryczane muffiny z jeżynami

Lubię ten moment, gdy w Irlandii zaczynają dojrzewać jeżyny. Dzieci ze spaceru wracają z buziami umorusanymi sokiem zerwanych po drodze dzikich owoców, których prawie nikt tu nie zbiera. Zapytałam znajomego, dlaczego nie zjada brambles , czyli dzikich jeżyn, które same rosną mu przy płocie. Podrapał się po głowie i wydukał, że jego mama kiedyś robiła... Continue Reading →

Korzenne muffiny grahamowe z jabłkami

Nie mogę doczekać się Świąt w tym roku. Zazwyczaj w ogóle nie ruszają mnie świąteczne ozdoby, oferty, reklamy wyskakujące zewsząd już od połowy października, a w tym roku nie mogę się doczekać choinki, piernika i barszczu z uszkami. I już na zapas martwię się, że Boże Narodzenie trwa tak krótko, a potem trzeba będzie wrócić... Continue Reading →

Muffiny z rabarbarem i kruszonką (oraz o modzie i urodzie po irlandzku)

Zgrzeszyłam i mnie pokarało. Zgrzeszyłam, wyjadając dziecku Nutellę, a pokarało mnie kilkoma wypryskami i pryszczem na czole. Nie mogę jeść Nutelli i już, bo mi rujnuje cerę. Długo się oszukiwałam, że to wcale nie jest wina brązowego smarowidła, ale po wielu latach obserwacji, musiałam przyznać sama przed sobą, że jednak mi nie służy. Ale stało... Continue Reading →

Muffiny z wędzonym łososiem i koperkiem

Muffiny to najprostszy wypiek na świecie. Suche składniki mieszamy w jednej misce, mokre w drugiej, a potem mieszamy razem, dosypując ewentualne dodatki. Mieszamy niezbyt starannie, tylko tyle, by się wszystko połączyło w jedną breję. Chlast łyżką do natłuszczonych dołków i do pieca. Słowem 10 minut roboty, 20 pieczenia i mamy zgrabne bułeczki. Dlatego muffiny piekę,... Continue Reading →

Muffiny “Jesteśmy Pączkami!”

Tłusty Czwartek musi być kaloryczny. I bardzo słodki. Szczególnie, że sezon chorobowy w pełni. Króliczka pomaszerowała dziś do szkoły po tygodniowym wylegiwaniu się w łóżku, zmotywowana do boju musicalem „Pirates of the Curry Bean”, w którym zagra małego pirata. Miała zostać syreną, lecz gdy przed dziewczynkami stanęła szansa przeniesienia się do drużyny piratów, pierwsza się... Continue Reading →

Muffiny z borówkami oraz o tym, co wyrzucił ocean na naszą plażę

Sztormy, burze z błyskawicami, silnie wzburzone wody oceanu oraz potężne fale – tak wyglądał krajobraz w mojej okolicy jeszcze dwa tygodnie temu. Wichury przerywane momentami względnego spokoju, śnieg, gradobicie i kilkunastominutowe przebłyski słońca. Po takich atrakcjach warto wybrać sie na plażę, bo odpływ zostawia na piasku wyrzucone przez ocean skarby. Koledzy ze stowarzyszenia (Grange and... Continue Reading →

Muffiny z suszonymi na słońcu pomidorami i bazylią

Zauważyłam, że w polskiej nomenklaturze używa sie ogólnego pojęcia “pomidory suszone” bez rozróżnienia na proces suszenia. A pomidor suszony pomidorowi suszonemu nie jest równy. Język angielski jest bardziej precyzyjny w nazewnictwie, choć producenci również i tu próbują sztuczek, by uatrakcyjnić swój towar. Sun-dried tomatoes to pomidory suszone na słońcu. Dosłownie. Są jeszcze dried tomatoes, które... Continue Reading →

Create a website or blog at WordPress.com

Up ↑