Sałatka z buraków, gruszek i pekanów

Zima raczej skłania do ciepłych i pożywnych zup niż do sałatek, ale czasami tak się zachce zieleniny, że nie sposób sobie jej odmówić. W dzisiejszych czasach warzywa i owoce są dostępne cały rok w supermarketach, ale zimą nie są najsmaczniejsze. Do tego zawsze w głowie zapala się lampka z pytaniem: Jak, do licha, udało się... Continue Reading →

Sałatka ziemniaczana z przepiórczymi jajkami

Myślicie już o świętach wielkanocnych? Mnie myśl o świętach dodaje skrzydeł. Dziś o świcie ukrywałam zapas czekoladowych jajek, żeby dzieci nie znalazły ich przed czasem. Wyjęłam już wszystkie żółciutkie kurczaczki, porcelanowe zajączki, a posadzoną kilka dni temu rzeżuchę już zdążyli w tajemniczych okolicznościach zjeść nieznani sprawcy. A trochę sama uskubałam do sałatki… Martwi mnie, że... Continue Reading →

Sałatka ryżowa z pasternakiem i pekanami

Nareszcie koniec porannego wstawania. Dzieci mają przerwę świąteczną, a mama ma przerwę od szykowania śniadań do szkoły. Cieszy mnie to podwójnie, gdyż ostatni tydzień był niezwykle intensywny. Wigilie klasowe, prezenty i prezenciki, ostatnie kartki świąteczne, koncerty kolęd i pokazy świąteczne wypełniły mi czas i nie ukrywam – dość mocno zmęczyły. Osoby, które podobnie jak ja... Continue Reading →

Eskalopki jagnięce z buraczkami

Kolejny sztorm za nami... Sztormy były i będą, ale odkąd sprawy klimatu stały się palącym (sic!) problemem, irlandzcy politycy ulubili sobie temat wichur. Informowanie poprzez wszelkie media o sile wiatru stało się znaczącym elementem ich publicznego wizerunku. To oczywiście istotna sprawa, ale smutne, że na niej kończy się aktywność samorządowców. Tematy takie jak brak łóżek... Continue Reading →

Sałatka owocowa z pistacjami i mascarpone

Wczoraj termometr za oknem wskazywał 11°C, a dziś wyszło słońce, wiatr ucichł, temperatura poszybowała w górę, by dobić do 14°C w cieniu. W słoneczku odczuwało się przyjemne ciepełko, tylko od podłoża ciągnęło jeszcze wilgocią, niemniej jednak ogromną radość sprawiło mi zjedzenie lunchu na powietrzu. Ptasie trele mieszały się z miarowym stukaniem cieśli na dachu pobliskiej... Continue Reading →

Kuchnia dla zabieganych: Dorsz z salsą z mango, awokado i pomidorków koktajlowych

Nad Atlantykiem pada trzeci dzień z rzędu non stop. Nie są to zwykłe, przelotne deszczyki, ale po prostu niezbyt obfite oberwanie chmury, które zdaje się nie mieć końca. Jest szaro, ciemno i sennie, a tu długi weekend czerwcowy (mamy wolny poniedziałek w Irlandii) za pasem. A prognoza pogody na najbliższe 10 dni nie przewiduje za... Continue Reading →

Sałatka z ryżem i krewetkami

W Irlandii wybory zawsze odbywają się w piątki. Wczoraj głosowaliśmy w wyborach lokalnych, do europarlamentu a także odbyło się referendum. Jako obywatele jednego z krajów Unii Europejskiej mamy prawo do oddania głosu w wyborach lokalnych i do parlamentu europejskiego, z czego oczywiście się cieszymy i obowiązkowo idziemy co 5 lat do urny wyborczej. Muszę przyznać,... Continue Reading →

Sałatka ze stekiem, dynią piżmową i kozim serem

Uwielbiam dynię piżmową za jej uniwersalne zastosowanie – wyczarujemy z niej absolutnie każde danie. Od zupy do ciasta. Bardzo lubię ja upiec w kawałkach, by następnie wykorzystać ją do mojej ulubionej sałatki jesiennej, do której wracam niestrudzenie co roku. Są takie przepisy, po które sięgam naprawdę regularnie i to pomimo blogerskiej pasji do mnożenia przepisów.... Continue Reading →

Sałatka z soczewicy z burakami i sosem na bazie tahini

Przymusowy urlop już za nami. Chociaż opady śniegu w mojej wsi były raczej marne, żeby nie powiedzieć znikome, to i tak mieliśmy obowiązkowe wakacje. Niespodziewane, nieplanowane i do tego z zaleceniem pozostania w domu. Gdyby chociaż śniegu było trochę, ale ta półcentymetrowa wartstwa zalegająca przy murku starczyła na dwa 20-centymetrowe bałwanki... Jedynym przerywnikiem było starcie... Continue Reading →

Fioletowy coleslaw – z czerwonej kapusty i kwaskowatych jabłek

Coleslaw to sałatka/surówka, której fenomen trudno zrozumieć, dopóki się jej nie spróbuje. No bo jednak trudno nazwać ją wyrafinowaną, gdy wiemy, że to biała kapusta, trochę marchewki i majonez. Czym się ci Anglosasi tak zachwycają? Dlaczego dadają to do co drugiego dania? Też tak myślałam do momentu, kiedy zostałam poczęstowana hamburgerem z coleslawem. Jest naprawdę... Continue Reading →

Sałatka z pieczonej dyni i pestek granatu z sosem klonowo-musztardowym

Leje, leje, leje... ... i tylko chwilami przebłyskuje słońce, zamienia ulice w połyskliwe wstęgi, odbija się w głębokich kałużach, na moment oślepia bursztynowym blaskiem. Niestety kolory najczęściej widzę na własnych gumiakach, którymi człapię cieknącymi potokami, w jakie zamieniają się nieliczne i do tego dziurawe jak szwajcarski ser chodniki w naszej uroczej wsi. Mam gdzieś elegancję,... Continue Reading →

Sałatka ziemniaczana z rzodkiewkami

To już chyba ostatnie tak ciepłe i słoneczne dni w tym roku, choć w głębi duszy mam nadzieję, że prognoza pogody się zmieni i przeczytam jeszcze zapowiedź abundant sunshine! Póki co korzystamy ze sprzyjającej aury, spacerując, bawiąc się na placu zabaw i wystawiając buzie do popołudniowego słońca. Królisia wróciła do szkoły, w domu zrobiło się... Continue Reading →

Create a website or blog at WordPress.com

Up ↑