Schowałam się w kuchni. Wcześniej postraszyłam Króliczkę, że jeśli jeszcze raz mnie zawoła, to nie tylko nie będzie miała co jeść, ale nie pozwolę jej zjeść lodów, które sama sobie kupiła za pieniądze wyciągnięte od Tooth Fairy.
Zwyczaj z Wróżką od Zębów nie byłby taki irytujący, gdyby nie podbijanie stawki za ząb przez co bardziej pomysłowych rodziców. Przed ostatnią transakcją z wróżką Króliczka napisała do skubanej list, że wycenia swój ząb na całe 5 euro (skoro koledze tyle Zębuszka zapłaciła, to dlaczego ona miałaby się zadowolić tylko jedną monetą!). Co mieli zrobić rodzice? Zapłacili okup w imieniu wróżki.
Z zazdrością myślałam o rodzicach w kraju, którzy nie muszą wykupywać kolejnych mleczaków swych pociech, ale koleżanka mnie uświadomiła, że Świnka Peppa skutecznie rozpropagowała ten zwyczaj wśród polskich rodzin. Zapomniałam jednak zapytać, ile kasuje skubana nad Wisłą!
Używając mało pedagogicznych metod, czyli groźby, a także przywłaszczając sobie prawo do rozporządzania mieniem dziecka (no co, w końcu to ja jestem matką), wywalczyłam te 30 minut bez „Mamo! Maaaamooo! Maaaaaaamoooooo!” i zniknęłam w kuchni, żeby ugotować ziemniaki i zrobić z nich sałatkę. Króliczka z Chomiczkiem bawili się w zagrodzie – błoga cisza, bo Maluszek nie pamięta o mnie, dopóki jego starsza siostra nie zaczyna mnie wołać, kartofle się gotowały, a ja – przycupnięta na ryczce – ukradkiem czytałam artykuł o wrednych matkach. Takich, co nie bardzo lubią „Mamo, zobacz!”, „Mamo, podaj!”, „Mamo, a wiesz…?”, „Mamo, a gdzie jest…?” i „Mamo, a on znowu…”
SAŁATKA Z MŁODYCH ZIEMNIAKÓW Z GROSZKIEM I SOSEM TUŃCZYKOWYM
- 500 g młodych ziemniaków
- 120 g mrożonego młodego groszku (petit pois)
- 2 zielone cebulki
- 4 garście szpinaku (drobne liście „baby”)
- 160 g tuńczyka w sosie własnym z puszki (w małych kawałkach)
- 100 g jogurtu greckiego
- 1 łyżka majonezu
- 1 łyżeczka musztardy Dijon
- sok z połowy cytryny
- sól i swieżo zmielony pieprz
- 4 jajka
W średniej misce mieszamy jogurt z majonezem, musztardą i sokiem z cytryny. Tuńczyka odsączamy i dodajemy do sosu, mieszamy. Przyprawiamy solą i pieprzem.
Umyte i pokrojone w ćwiartki kartofelki gotujemy ok. 15-20 minut w osolonej wodzie. Jajka gotujemy na półtwardo (lub na twardo, jeśli nie lubicie płynnego żółtka). Jajka na półtwardo gotuję w ten sposób: jajka w temperaturze pokojowej wkładam do gotującej się, osolonej wody i gotuję przez 5 minut, następnie szybko schładzam pod bieżącą, zimną wodą, aby przerwać gotowanie.
Umyty i osuszony szpinak układamy na talerzach (lub w większym półmisku). Umytą zieloną cebulkę kroimy. W rondelku zagotowujemy wodę, zdejmujemy z ognia i wkładamy mrożony groszek, blanszujemy przez minutę, a następnie odsączamy na sitku.
Odcedzamy kartofelki i mieszamy z sosem tuńczykowym. Dodajemy groszek i przekładamy na talerze ze szpinakiem. Posypujemy posiekaną cebulką, a na wierzchu układamy jajka przekrojone na pół. Oprószamy pieprzem i podajemy od razu.
🙂 co za ulga, ze moje dziecko ma już wszystkie stałe zęby 😉
LikeLiked by 1 person
😀 Ciekawe do jakiej kwoty wzrosną stawki za mleczaki, gdy Chomiczek zacznie interesy z Zębuszką?!
LikeLiked by 1 person
Haha, ciekawe 😉
LikeLiked by 1 person
Wpadłam wlasnie na twój post i nabrałam smaka na taką sałatkę:) raczej młodych ziemniaczkami juz nie znajde, chociaż moze mi się uda:) super przepis!
LikeLiked by 1 person
Dzięki 🙂 Jak młodych nie znajdziesz, to nie obędzie się bez obierania 😉 Nie lubię tego robić 😀
LikeLiked by 1 person
Ja też nie znoszę obierać ziemniaków, ale jak mus to mus:D miłego dnia!
LikeLiked by 1 person
Hihi, czytam Twój wpis i się śmieję. U mnie niedługo będzie podobnie. Właściwie już nie mam czasu na gotowanie tak jak kiedyś 😉 Sałatka wygląda świetnie – świeżo, lekko, zielono. Dziękuję za dodanie jej do akcji psiankowatej. W końcu usiadłam do napisania jej podsumowania 😉
LikeLiked by 1 person
Każdy etap ma swoje uroki. Kiedyś będziemy wspominać to z rozrzewnieniem 🙂
LikeLike