Sukces kulinarny czasami tkwi już w samej nazwie dania. Naprawdę – to jak nazwiemy naszą potrawę wpływa na jej postrzeganie. Działa to zarówno na dorosłych, jak i na dzieci.
Uwielbiam wszelkiego rodzaju tarty, zapiekanki, pieczonki i inne potrawy jednogarnkowe. Moja córka za to musi mieć wszystko osobno na talerzu.
Uwielbiam młode kartofelki – bo nie trzeba ich obierać, często nie trzeba ich nawet kroić, zazwyczaj nie mają oczek i do tego są uroczo malutkie. Moja córka ostatnio w ogóle nie chce jeść ziemniaków, tylko kasze, ryż lub makaron.
Uwielbiam ryby. Moja córka uwielbia wszelkie inne stworzenia morskie na talerzu, a ryby nie, bo mają ości.
Uwielbiam zieloną cebulkę – mogłabym dodać ją do każdego dania. Moja córka z zasady nie je cebuli bez względu na rodzaj. Nie i już.
Uwielbiam jajka – w każdej postaci. Moja córka zje tylko jajko na miękko, a najlepiej żeby było to jajko bez żółtka.
Jednym słowem prezentowana potrawa powinna okazać się hitem dla mnie i powodem do płaczu nad talerzem dla Króliczki. Tymczasem Malutka zjadła do ostatniego okruszka, piszcząc, że wszystko w niej jest jej favourite. Wszystko za sprawą nazwy. Bo co to jest ten „kisz”? Powiedziałam jej, że to takie ciasto. Z początku nie uwierzyła, bo jak ciasto z ziemniaków. Przekonałam ją, opowiadając jej, jak w czasie wojny, gdy brakowało mąki, do wypieków dodawano ziemniaki i inne warzywa. Z początku nie chciała wierzyć, ale po sekundzie doznała olśnienia, że z marchwi robi się ciasto marchewkowe, a z dyni dyniowe. Miałam jeszcze sekretny argument, czyli mąkę ziemniaczaną, ale nie musiałam jej wyjmować, bo skojarzenie z carrot cake zdziałało cuda. Zajadała potem z takim apetytem, że nawet nie zauważyła, że jak na ciasto, to dziwnie mało słodki ten quiche…
QUICHE BEZ CIASTA Z MŁODYMI KARTOFELKAMI I ŁOSOSIEM
- 750 g młodych kartofelków
- 200 g wędzonego łososia
- 5 zielonych cebulek
- 3 łyżki posiekanego koperku
- 200 ml crème fraîche
- 4 średnie jajka
- sól
- świeżo zmielony pieprz
Umyte kartofelki gotujemy ok. 15-20 minut. Po ugotowaniu odcedzamy i odstawiamy, by ostygły.
Piekarnik nagrzewamy do 160°C (z termoobiegiem). Ostudzone ziemniaki kroimy w plastry. Łososia kroimy na cienkie paski. Cebulkę siekamy. Połowę ziemniaków układamy w naczyniu żaroodpornym, solimy, pieprzymy, posypujemy połową posiekanego koperku i cebulki, a na wierzchu układamy połowę łososia. Powtarzamy z drugą połową składników w tej samej kolejności.
Jajka rozbijamy do dzbanka i roztrzepujemy ze śmietaną. Wylewamy na kartofle z łososiem. Pieczemy przez 45-50 minut. Po wyjęciu z piekarnika odstawiamy na kilka minut zanim zaczniemy go kroić.
jakiś czas temu robiłam bardzo podobną. była pyszna. pozdrawiam ciepło :)!
LikeLiked by 1 person
Pozdrawiam równiez 🙂
LikeLiked by 1 person
wygląda bosko. a podchody z jedzeniem skądś znam 😉
LikeLiked by 1 person
Trzeba jakoś poskramiać zapędy dzieci 😀
LikeLike
Moja by nie zjadła,pewnie przez cebulę i łososia.
LikeLiked by 1 person
Moja je wszystko, ale od czasu do czasu ma okres na niechęć do jakiś składników. Kiedyś były to pomidory, ser, kasza, a teraz właśnie jajka, ryby, frytki (bo to ziemniaki) i jeszcze kilka innych, dawniej ulubionych produktów. Zmienna jak na kobietę przystało :D.
LikeLiked by 1 person
Grunt, to dobre się zareklamować 🙂
LikeLiked by 1 person
Marketing dźwignią handlu 😀
LikeLiked by 1 person
Zrobiłam w piątek na obiad, tylko z mniejszej ilości składników, wyszła pyszna ale zrobilam za mało sosu do polania i była troszkę sucha.
Przy próbie nr 2 dodam więcej sosu.
LikeLiked by 1 person
Dobrze jest też nie kroić ziemniaków na zbyt cienkie plasterki i nie układać zbyt ciasno, a szczególnie nie dociskać górnej warstwy, żeby sos jajeczny mógł wypełnić przestrzeń między nimi.
LikeLike