Pasta do pieczywa z tuńczyka i awokado

pasta tunczykowa 004

Irlandczycy smarują kanapki tuna mayonaisse, czyli pastą z tuńczyka z majonezem. Dosłownie – składa się ona z tych dwóch składników. Do tego plasterek pomidora i kanapka gotowa. Kto ma więcej fantazji dodaje posiekane czarne oliwki. A co zaproponować komuś, komu fantazja kulinarna z przyjemnością by poszybowała? Pastę z tuńczyka, w której majonez zastąpiono dojrzałym awokado i odrobiną oliwy. Pastę doprawioną limonką, chili i kolendrą. Brzmi nieźle, prawda?

Dawno temu na blogu pojawiły się grzanki z awokado i mięsem kraba. Mięso kraba nie należy do tanich przysmaków i nie zajadam się nim codziennie. Za to tuńczyk z puszki to coś, co zawsze mam w szafce obok puszek pomidorów, puszek z fasolą i kilkunastu słoików z dżemami.

Pomysł na taką pastę znalazłam w rozdziale o potrawach korzystnie wpływających na pracę serca. Autorzy dowodzili, że ryby bogate w kwasy tłuszczowe omega-3 obniżają ciśnienie krwi i poprawiają funkcjonowanie naczyń krwionośnych, zaś oliwa obniża poziom cholesterolu i zawiera witaminę E, znaną pogromczynię wolnych rodników. Również awokado to superbohater, który, prócz walki z wysokim ciśnieniem, wspiera też utrzymywanie w ryzach masy ciała. Wobec tego pastę powinno się do pełni szczęścia podać na pełnoziarnistym pieczywie i popić kieliszkiem czerwonego wina lub ewentualnie Guinnessem, bo jak powszechnie wiadomo Guinness is good for you.

Mnie irlandzka pogoda zapewnia wystarczająco niskie ciśnienie krwi, tak że innych obniżaczy już nie potrzebuję, bo jeszcze niechcący zasnę w trakcie posiłku.  Pieczywo miałam akurat orkiszowe – nie z jakiejś miłości do pszenicy orkisz, tylko z powodu własnej opieszałości. Po prostu tylko ten chleb nie cieszy się wzięciem w wiejskim sklepie. Wina nie otwierałam, po Guinnessa też nie poczłapałam (choć w sumie mogłam wychylić głowę za płot i zawołać, by mi przez podwórko podali…), zadowoliłam się szklanką wody i kawą na deser. Kawa w Irlandii nie szkodzi, ona tylko wyrównuje ciśnienie do normalnego poziomu… A i pastę zrobiłam ze względu na zapowiadający się dobrze smak, a nie ze względów zdrowotnych…

Polecam. Naprawdę warto odpuścić sobie majonez i tuńczyka wymieszać z awokado. Trochę więcej zachodu, ale i zdrowsze, i smaczniejsze, i nawet bardziej kolorowe. Wiosna wreszcie przyszła, a to dobry czas na małe zmiany i eksperymenty.

pasta tunczykowa 005

PASTA DO PIECZYWA Z TUŃCZYKA I AWOKADO

  • 2 puszki tuńczyka w oliwie (ok. 170 g każda)
  • 1 dojrzałe awokado
  • 1 mała czerwona cebula
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 łyżeczka suszonych krążków chili
  • skórka otarta z limonki
  • sok z limonki
  • 4 łyżki posiekanej kolendry
  • sól
  • świeżo zmielony pieprz

Awokado przekrawamy na pół, usuwamy pestkę, obieramy i kroimy w kostkę. Obraną cebulę drobno kroimy. Tuńczyka odsączamy. Wszystkie składniki wkładamy do miski, mieszamy przy pomocy widelca, równocześnie rozdrabniając tuńczyka i rozgniatając awokado. Przyprawiamy, w razie potrzeby dolewamy więcej oliwy. Pastę podajemy z dobrym pieczywem świeżym lub opieczonym.

(wg „Easy Food” April 2016)

2 thoughts on “Pasta do pieczywa z tuńczyka i awokado

Add yours

Leave a comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Create a website or blog at WordPress.com

Up ↑