Chociaż Irlandię często nazywamy krainą deszczowców, bo nie da się ukryć – lubi tutaj coś popadać, to jednak nie są to ulewy, a głównie przelotne, pięciominutowe deszczyki albo mżawki, których często nie widać gołym okiem. Dziś jednak niespodziewanie zaciagnęło ciemnymi chmurami i lunęło po południu z siłą, powiedzmy, wodospadu, a przy tym było duszno, parno, oblepiająco. Poczułam się jak w czasie nagłego oberwania chmury w samym środku upalnego, polskiego lata.
Trochę skłamałam, że lunęło niespodziewanie. Dla mnie jak najbardziej spodziewanie, bo znając irlandzką aurę, sprawdzam prognozę pogody z dokładnością do godziny. Pranie wywiesiłam rano, zdążyło wyschnąć, a tuż przed deszczem posprzątałam zabawki dzieci z podwórka i spokojnie mieszałam ryż w garnku, czekając na niebieskie upusty. Pod względem reagowania na opady nigdy nie upodobnię się do tubylców. Podejrzewam niektóre osoby z sąsiedztwa, że specjalnie wieszają ubrania, gdy ma padać, by im się „wyprały” na sznurku. A mój ulubiony sąsiad dziś pędził z parasolem ogrodowym, by rozłożyć go nad grillem, bo steki najlepiej grillować podczas ulewy, przysuwając ruszt do samych drzwi, by móc samemu stać bezpiecznie za progiem domu.
Risotto najbardziej ucieszyło Króliczkę – wciągnęła swoją porcję, zanim zdążyłam zrobić zdjęcia mojej. Nie ma w nim niczego, za czym moje dziecko nie przepada – bakłażanów, cukini, pieczarek, cebuli. Za to są jej ulubione składniki – groszek, mięta i skórka z cytryny. Sery zjada wszystkie (z wyjątkiem Wensleydale’a z żurawiną), a ryż lubi chyba każde dziecko. Zrobiłam jej taką przyjemność, że dzielnie asystowała mi w negocjacjach z jej braciszkiem niejadkiem. Niestety Chomiś z apetytem zjada tylko jabłka, banany i kurczaka… Po prostu żywieniowa porażka matki-kucharki…
RISOTTO Z GROSZKIEM, FETĄ I MIĘTĄ
- 280 g ryżu arborio
- 1 l bulionu warzywnego
- 200 g zielonego groszku (świeży lub mrożony)
- 100 g sera feta
- skórka otarta z 1 cytryny
- garść świeżej mięty (drobno posiekanej)
- 1 łyżka masła
- sól
- świeżo zmielony pieprz
Masło rozgrzewamy w rondlu na średnim ogniu. Wsypujemy ryż i gotujemy 3 minuty, aż zacznie robić się przeźroczysty. Dolewamy chochlę bulionu, gotujemy, mieszając, aż niemal cały zostanie wchłonięty przez ryż. Postępujemy tak, aż zużyjemy cały bulion.
Następnie dodajemy groszek, mieszamy i gotujemy przez 3-4 minuty. Zdejmujemy rondel z ognia, dodajemy pokruszoną fetę oraz skórkę z cytryny. Całość mieszamy i doprawiamy solą i pieprzem. Podajemy przybrane posiekaną miętą.
Brzmi pysznie! Myślę, że niebawem wypróbuję twój przepis 🙂
LikeLiked by 1 person
Dziękuję i życzę smacznego 🙂
LikeLike
Zielony obiadek z zielonej wyspy 😀
LikeLiked by 1 person
Czasami tak wyjdzie, że zielony 😀
LikeLike