Chleba naszego powszedniego…

Nie znam nikogo, kto wyobraża sobie dzień bez pieczywa, choć z pewnością są osoby, które go nie jedzą. W moim rodzinnym domu był podstawą wyżywienia, śniadanie i kolacja bez chleba nie istniały, chleb wędrował z nami do szkoły, często trafiał na stół także w porze obiadu, jako dodatek do zupy, bigosu czy gulaszu.

Jedzony tak często musiał być smaczny i Ojciec potrafił wędrować do oddalonej sporo od domu piekarni, by kupić naprawdę dobre pieczywo. Raz po raz jakaś piekarnia trafiała na jego czarną listę, bo “chleb się w niej popsuł”. Przyczyn było wiele. Raz była to wymiana pieców z opalanych węglem drzewnym na elektryczne, innym razem stary piekarz odszedł na emeryturę, w kórymś miejscu zaczęto zbytnio oszczędzać kosztem jakości. Najczęściej tradycyjna piekarnia była po prostu zamykana, bo nie wytrzymywała konkurencji większych sklepów.

Mojej Mamie nigdy nie przyszło do głowy, by upiec chleb. Gdy ją o to pytałam, odpowiadała, że zwykły gazowy piekarnik nie nadaje się do pieczenia chleba, a poza tym chleb wymaga innej mąki. Sama również przez długi czas opierałam się idei domowego chleba.

Koleżanki, które jako pierwsze dołączyły do grupy fanek własnego pieczywa, posiadały tajemniczą maszynkę do pieczenia chleba. Kolejne “pokolenie” dzieliło się zakwasem, który w równie tajemniczy sposób hodowano. Słysząc ich rozmowy, miałam wrażenie, że skończyły jakiś magiczny Hogwart dla piekarzy i byłam pewna, że nigdy nie upiekę w domu chleba.

chleb 3

Ogromne było moje zdziwienie, gdy w pracy kazano mi piec irlandzki chleb. Sprawiło mi to taką przyjemność, że zaczęłam bliżej interesować się piekarstwem. Nie dotarłam jeszcze na wyżyny tej sztuki, ale od czasu do czasu piekę chlebek na drożdżach lub irlandzki chleb sodowy.Ten ostatni jest arcyłatwy do zrobienia i nie wymaga wielkiej wprawy. Dlatego jest idealny dla początkujących.

Popularnym prezentem wśród moich irlandzkich znajomych jest kosz z produktami spożywczymi. Zawiera on najczęściej specjalnie wyselekcjonowane przetwory, sery, wino, słodycze, itp. Niedawno zaś dostałam mieszankę na chleb złożoną z mąki, sody i otrąb pszennych, do której należało dodać jedynie maślankę zmieszaną z olejem, a powstałe ciasto wlać do foremki, by po godzinie cieszyć się własnym pieczywem.

chleb 1Moja mieszanka pochodziła z Customs House Country Inn w Belcoo w hrabstwie Fermanagh w Irlandii Północnej. Obok części hotelowej, baru i restauracji działa tam maleńki rzemieślniczy sklep spożywczy, w którym można nabyć krakersy domowej roboty czy wspomniany już mix chlebowy.

Myślę, że taki prezent jest świetnym upominkiem z podróży do Irlandii, a także doskonałym pomysłem na wprowadzenie bliskiej nam osoby w kulisy piekarstwa.

6 thoughts on “Chleba naszego powszedniego…

Add yours

  1. chleb – temat rzeka!! sama piekę już chyba od dwóch lat (i w gazowym też piekłam! teraz na szczęście mam elektryczny), bo sytuacja mnie do tego zmusiła, ten miejscowy “chleb” to chyba największa hiszpańska porażka. tutaj w ogóle nikt nic nie piecze, wiele kuchni nawet pieca nie ma, jedzą na mieście albo kupują te ohydne, chlebopodobne, twarde albo gliniane bagietki. a ja najczęściej piekę najzwyklejszy chleb ze zwyczajnej białej mąki z marketu, do tego drożdże, woda, ewentualnie mleko i już. a ten pomysł na prezent bardzo fajny i oryginalny 🙂 gdybyś miała jakiś wypróbowany przepis na chleb (może ten irlandzki?), to wrzuć!

    Like

  2. jeden z moich irlandzkich przysmakow, poza guinessem, zapiekanka pasterska, tym czerwonym co przywiozlam w sloiczku (nazwy nie pamietam:/), serem, puddingiem, slonym maslem, przysmazanym na patelni plasterkiem pomidora do sniadania:P

    ps. w wakacje ceny lotow zabojcze

    Like

Leave a comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Create a website or blog at WordPress.com

Up ↑