Bardzo letnia wiosna się nam skończyła, a przyszła nam wiosna jesienno-zimowa. Lodowata wichura przygnała chmury pełne deszczu, gradu a nawet odrobiny śniegu… Mój Troskliwy Mąż wychodząc do pracy, poradził mi, żebym napaliła sobie w kozie.
Na zewnątrz nie jest jakoś wybitnie zimno, ale organizm tak się już przyzwyczaił do wygrzewania na słoneczku, że odczuwanie chłodu stało się po prostu przykre, a nawet bolesne. Z przykrością patrzyłam jak wiatr zrywa z drzew pierwsze listki, a na mojej wisience przed domem nie pozostał chyba ani jeden płatek…
W taki dzień szuka się ciepła za wszelką cenę. Napaliłam w piecu, poprasowałam trochę i ugotowałam pożywny obiad. Noc zamierzam spędzić tuląc się do termoforka. Podzielam wyspiarskie umiłowanie tego wynalazku. Przydaje się w „łagodnym” irlandzkim klimacie (szczególnie po porządnym wychłostaniu atlantyckimi wiatrami). Tak samo lubię solidną kuchnię, która jest właśnie odpowiedzią na ów nader delikatny klimat… Swoją drogą zastanawiam się, kto miał na tyle fantazji, by nazwać klimat panujący w Irlandii „łagodnym”…
KOTLETY WIEPRZOWE Z JABŁKIEM I BROKUŁAMI
(zmodyfikowany przepis z „Easy Food”, April 2015)
- 4 kotlety wieprzowe bez kości
- ½ cebuli
- 1 duże jabłko
- 1 brokuł
- 180 ml wytrawnego cydru
- 80 ml śmietany
- 1 łyżka oliwy
- 20 g masła
- sól
- świeżo zmielony pieprz
Cebulę obieramy i kroimy w piórka. Jabłko kroimy w cienkie plasterki, brokuł dzielimy na różyczki.
Oliwę rozgrzewamy na dużej patelni na średnim ogniu. Umyte i osuszone kotlety oprószamy solą i pieprzem z obu stron. Obsmażamy z każdej strony przez 2-3 minuty, aż zbrązowieją. Kotlety przekładamy na talerz.
Na patelnię wkładamy masło, gdy się rozpuści, wrzucamy cebulę, którą gotujemy przez 2-3 minuty, aż zmięknie. Dodajemy różyczki brokułu oraz plasterki jabłka, gotujemy ok. 5 minut, aż zmiekną.
Wlewamy cydr i gotujemy przez 1-2 minuty, drewnianą łyżką zdrapując przywarte do dna patelni drobiny. Dodajemy śmietanę, gotujemy, mieszając, przez minutę.
Wkładamy ponownie na patelnię kotlety, wlewamy sok, który wypłynął z mięsa. Gotujemy przez 6-7 minut, aż kotlety będą gotowe, a cydrowy sos sie zredukuje. Podajemy z pieczonymi ziemniakami.
Pięknie się prezentują 🙂
LikeLiked by 1 person
W Polsce też dzisiaj trzeba było napalić w kozie (w każdym razie ja tak zrobiłam). A Twój przepis mnie zaintrygował, muszę spróbować 🙂
LikeLike
Och, a ja myślałam, że tylko tutaj zimno. Moje dziecko próbowało mnie przekonać, że w piątek zaaczyna się lato (według irlandzkiego kalendarza)… Gdzie lato, pytam, przecież śnieg na Benbulbenie zalega 😯
LikeLike
Wyglądają bardzo apetycznie! Piękne danie ktore można przygotować na kolacje dla gości 🙂 wygląda tak elegancko!:)
LikeLiked by 1 person
W Irlandii nie panieruje się kotletów wieprzowych, tylko właśnie takie nierozbite, jedynie posolone i popieprzone, smaży na patelni i podaje z sosem. Dla mnie to ciekawa odmiana po sznyclach jedzonych przez całe dzieciństwo 😀
LikeLiked by 1 person
To podobnie traktują mięso ,jak Hiszpanie ,tu też nie znają schabowego,he,he.Przytulasz się w nocy do ter..,myślałam,że do męża.Hi.U mnie na szczęście ciepło ,bardzo ,30 stopni.
LikeLiked by 1 person
To o 20 stopni więcej niż u mnie 😦
Termoforek nie chrapie 😉
LikeLike
“wyglada smacznie” przepis trafia na listę to-do 🙂
LikeLike
Polecam, to szybkie, efektowne i smaczne danie 🙂
LikeLike