Lubię starocie. Lubię przedmioty pamiętające the good old days, stare dobre czasy. Lubię zajrzeć do starej szafy, usłyszeć jej skrzypienie, poczuć zapach drewna. Dotknąć zetłałej tkaniny, nadgryzionej tu i ówdzie przez mole, spłowiałej, ze zszarzałą koronką. Nastawić starą płytę w gramofonie, by przez jazgot usłyszeć skrzeczący głos zapomnianej dziś diwy.
Lubie też stare gazety, bo zaklęta w czasie tkwi w nich historia i ta wielka, i ta mała, codzienna. Internet oraz wszelkie programy, akcje mające na celu digitalizowanie i publiczne udostępnianie archiwalnych materiałów pozwalają w ciągu kilku sekund odbyć podróż w czasie.
Dziś zawiodło mnie do Seattle sprzed osiemdziesięciu lat, do ogrodu pewnego pastora. Ów pastor miał gruszę, której owocami dzielił się od lat z sąsiadami. Dziennikarz Reading Eagle spotkał się 30 września 1933 roku z Wielebnym Wilhelmem, by zapytać, co sądzi on o grzesznikach, którzy podobno pędzą brandy z podarowanych im owoców. “To musi być bardzo dobra brandy, bo moje gruszki są zawsze smaczne” – odpowiedział wyrozumiały pastor.
Co bardziej nobliwym gospodyniom domowym pewnie udało się uratować kilka sztuk, by upiec pyszne ciasto. A przy anielskim flanie gruszkowo-migdałowym każdy wielebny odpuści wszelkie winy…
FLAN GRUSZKOWO-MIGDAŁOWY
(przepis z Grandma’s Special Recipes z moimi uwagami)
- 155 g mąki
- 90 g masła
- 60 g miałkiego cukru
- 2 żółtka
- 1 łyżka zimnej wody
Wypełnienie:
- 165 g miękkiego masła
- 160 g miałkiego cukru
- 3 jajka
- 230 g mielonych migdałów
- 1,5 łyżki mąki
- 2 dojrzałe gruszki
1. Formę na tartę z wyjmowanym spodem (lub tortownicę) o średnicy 24 cm natłuszczamy.
2. By zrobić ciasto na spód, mąkę, masło i cukier wsypujemy do malaksera i miksujemy do momentu, aż uzyskamy grudki (jak okruchy). Następnie dodajemy żółtka i wodę, mieszamy, aż składniki się dobrze połączą. Przekładamy na posypaną mąką deskę lub stolnicę, formujemy kulę, którą zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na ok. 30 minut.
3. Piekarnik nagrzewamy do 180˚C. Ciasto po wyjęciu z lodówki rozwałkowujemy pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia, przekładamy do formy usuwając nadmiar wystającego poza nią ciasta. (Jeśli jest zbyt miękkie, możemy po prostu wylepić nim formę – nie ryzykowałam przylepienia się ciasta do papieru i właśnie wylepiłam nim tortownicę). Spód ciasta nakłuwamy widelcem, przykrywamy papierem do pieczenia, wysypujemy na wierzch groch lub kulki ceramiczne do pieczenia i wstawiamy do piekarnika na 10 minut. Następnie usuwamy papier wraz z grochem i wstawiamy ciasto ponownie do piekarnika na kolejne 8-10 minut.
4. Żeby zrobić masę wypełniającą, ucieramy razem masło i cukier (przy użyciu ręcznego blendera elektrycznego) przez około 30 sekund. Wbijamy pojedynczo jajka, miksując masę za każdym razem. Wsypujemy mielone migdały i mąkę, mieszamy i przelewamy masę na upieczony spód, rozsmarowując ją by miała równą powierzchnię.
5. Gruszki obieramy, przekrawamy na pół, usuwamy gniazda nasienne. Kroimy na plasterki (ok. 3 mm). Odrobinę rozsuwamy plasterki i układamy na wierzchu ciasta na kształt krzyża. Pieczemy ok. 50 minut (wypełnienie może być po wyjęciu jeszcze miękkie na środku). Z formy wyjmujemy dopiero po dokładnym ostudzeniu ciasta.
Pięknie piszesz,a pieczesz jeszcze lepiej,wspaniałe ciasto,pozdrawiam.
LikeLike
Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie.
LikeLike
mniam mniam, czemu tu weszłam o tak późnej porze…zaraz pójdę do lodówki 🙂
LikeLike
Ciekawa jestem, co znalazłaś w lodówce? 😉
LikeLike
Wygląda bardzo inspirująco!
LikeLike
Przyznaję, wygląd ciasta skusił mnie do upieczenia go, dopiero później czytałam listę składników 😉
LikeLike
No a ja po przeczytaniu listy składników spojrzałem na kartkę na drzwiach, gdzie zapisuję jak mi spada waga i stwierdziłem, że to jest inspirujący obrazek, tylko składniki muszę jakoś zamienić 🙂
LikeLike
Zjedz samą gruszkę 🙂 Opycham się gruszkami posypanymi cynamonem 😀 Ewentualnie zasłoń czymś tę kartkę 😉
LikeLike
Jem gruszki, jabłka i brzoskwinie UFO z aldika, bo sa niesłychanie soczyste i słodkie 🙂 ćwicze się też w guacamole i salsie ale to zupełnie z innej beczki 🙂
LikeLike
Lubię guacamole – szczególnie etap rozgniatania awokado 🙂 Lepsze niż wizyta u psychoanalityka 😉
LikeLike
he he 🙂
LikeLike