Między łąką a trawnikiem

łąka 10

“Czy pamiętasz, jak głowę wynurzyłeś z boru,
Aby nazwać mnie Łąką pewnego wieczoru?
Zawołana po imieniu
Raz przejrzałam się w strumieniu —
I odtąd poznam siebie wśród reszty przestworu.

Przyszły do mnie motyle, utrudzone lotem,
Przyszły pszczoły z kadzidłem i myrrą i złotem,
Przyszła sama Nieskończoność,
By popatrzeć w mą zieloność, —
Popatrzyła i odejść nie chciała z powrotem…”

(Bolesław Leśmian, Łąka)

Od wiosny do jesieni jestem zmuszona do słuchania jęku kosiarek, bo Irlandczycy kochają idealnie przystrzyżone trawniczki wokół domu. Moi sąsiedzi całe lato demonstrują swój sprzęt do ucinania główek stokrotkom, a co zamożniejsi zatrudniają pracownika firmy landscapingowej, by przy pomocy kosiarki samojezdnej zamianił ich trawnik w murawę godną boiska piłkarskiego.

łąka 11Nie wiem jakim cudem trawnik rozciągający się pobliżu naszego domostwa zamienił się w bujną łąką, ale ucieszyło mnie to bardzo. Przez calutki miesiąc nie pojawił się nikt, by doprowadzić go do porządku i taki zaniedbany straszył rozbujałą trawą, ukrywającą niezapominajki, koniczyny i kozibrody. Rozwierały tam swe ogromne oczy zdziwione jastruny, że zrywa je dziecko na bukiet dla mamy.

Zabawa była przednia, tropiłyśmy ślimaki, wyszukiwałyśmy żuczki i inne chrząszcze, liczyłyśmy kropki biedronkom, goniłyśmy motyle. Nasi sąsiedzi już dawno przyzwyczaili się do dziwactw mojej rodziny, która spaceruje, choć nie mają psa, nie ma telewizora, chociaż ich stać, która lubi życie na wsi, choć nie są farmerami…

Łąkę w ubiegłą środę zaczęto ścinać… – Odrośnie – powtarzam córce…

??????????

 

9 thoughts on “Między łąką a trawnikiem

Add yours

    1. I to mnie cieszy 🙂 Ale w mojej wsi jestem jedyną matką, która zmusza dziecko do spacerów. Przez pierwsze pół roku po przeprowadzce na wieś wszyscy pytali mnie, czy jestem tu na wakacjach, bo tak spacerujemy 😉

      Like

  1. hahaha, to co ludzie robią, jeśli nie spacerują? wychodzą z domów tylko jak mają coś do załatwienia (albo trawnik do skoszenia 😉 ? piękna ta soczysta zieleń.

    Like

    1. Kobiety siedzą w kuchniach przy herbacie – to akurat lubię, choćnie za długo. Wczoraj przed południem byłam na herbacie u mojej irlandzkiej koleżanki z jeszcze jedną Irlandką, po 1,5 h ta druga zaproponowała, byśmy przeniosły się do jej domu na kolejną herbatę!
      Mężczyźni siedzą w pubie 🙂

      Like

  2. Przepiękne, zielone zdjęcia. Zazdroszczę Ci trochę tej zieleni. Mieszkam w bloku i jedyna zieleń w pobliżu to ta na balkonie, w doniczkach.

    Like

    1. Dziekuję. Przez 24 lata mieszkałam w centrum miasta, w starej kamienicy z widokiem na inne kamienice, nawet balkonu nie było. Dlatego tak ciągnęło mnie na wieś. Cieszę się, że to pragnienie zdołałam zrealizować. Ale miasto też ma swoje uroki 😉

      Like

Leave a comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Create a website or blog at WordPress.com

Up ↑